Miałem ochotę skomentować wczorajsze marsze niepodległościowe w Warszawie, ale ręce mi opadły i nie jestem w stanie niczego napisać.
Przepraszam. To wszystko to jakiś jeden wielki żart.
Ale działa system Stalina:
Jeśli chcesz być u władzy podtrzymuj poczucie zagrożenia ze strony nieprzyjaznych stron i układów.
I choć Polskę mamy niepodległą, to naród w sporej części jest zniewolony. Może już tak jest, że ludzie nie potrafią być odpowiedzialni sami za siebie, tylko potrzebują swojego bóstwa, czy swojego guru, żeby iść ślepo za czyimiś rozkazami, nakazami, przykazami. Wtedy jest lżej, bo swoje niepowodzenie można zrzucić na kogoś innego.