Tomaszku
znów siedzę przed edytorem z pustką w głowie. W uszach rozbrzmiewa mi Shakira - `Gypsy`, a ja już którąś godzinę zastanawiam się, co napisać. Tutaj, na blogu, w końcu trzeba się zacząć udzielać, żeby nie zawieść tych kilku osób, które czytają moje beznadziejne i jakże nudne teksty. Mój racjonalizm schował się pod dywan, mam dość myślenia o każdym kroku, chcę nauczyć się być spontaniczną, ale także pełną pomysłów. Widzisz, napisałam trzy linijki i czuję się conajmniej wypalona.
Nie byłam w szkole. Dowiedziałam się, że na chemii ma być sprawdzian i razem z koleżanką przesiedziałyśmy dwie lekcje na stadionie, śledząc jej chłopaka, a potem poszliśmy do niej i oglądaliśmy jakieś filmy. O taak, to o wiele lepsze, niż dzień stracony w szkole. Gdybym miała wybór, rzuciłabym to wszystko i siedziała na tym pięknym słońcu całymi dniami, opalając krótkie, kaczkowate nogi i niekształtny brzuch. A gdybym jeszcze miała pod ręką laptopa, to w ogóle bym była w raju.
Piosenka jest pozytywna. Nastawia mnie, lepiej znoszę to, że nie mam weny, a znów muszę się produkować, to, że muszę zrobić prezentację maturalną na polski, zostało mi półtora tygodnia, a jakoś wcale mnie do tego nie cięgnie... Chcę już wakacje, chcę wyjechać, odpocząć od tego wszystkiego, lać na obowiązki, mieć niektórych upierdliwych ludzi w głębokim poważaniu. Potrzebuję takiego odpoczynku.
Drip Drop
Pytania kierujcie na formspringa<-KLIK
Zapraszam też do czytania mojego opowiadania<KLIK
Denerwuje mnie ta data w prawym dolnym rogu...
Edit: Potraficie sobie wyobrazić Żorża, Billa albo Toma w krótkich włosach ściętych na jeża? <hahaha>
Edit2: Jak wszyscy to i ja:
CIACHA WYGRAŁY!!!!
I to prawda, że mają najlepsiejszych fanów na caluśkim świecie!