Łuuśmieech : )
No to mamy już środę ,o ile dobrze kojarzę ,bo nie zwracam uwagi na kalendarz. Został nam czwartek ,piątek ,sobota ,niedziela. Czyli tylko cztery dni ,które zlecą szybciej niż mrugniesz kurwa okiem. Tak ,tak. Jestem zła. Każdy się pyta dlaczego. Ale jak tu nie być złym ,jeśli do końca ferii pozostało tak niewiele czasu ? I się zacznie. Szkoła ,szkoła ,szkoła. Na samym początku klasóweczka z geografii. Na dokładkę lektura. We wtoreczek klasóweczka z polskiego. Na deser testy z matmy (99 zadań) A w środę z chemii klasóweczka . W czwartek napewno zrobi z fizyki kartkókę. A na piątek trzeba napisać referat na wos. Żyć nie umierać :)