&

wiem ,że mi jakiś kłak wystaje ,ale walić to .xd nie mam co wstawiać ,a dzisiejszy dzień jest warty opisania. Wgl nie tylko ostatni dzień ,bo ogólnie ostatnio jest tak śmiesznie ,że ze śmiechu nie wyrabiam. ;d dzięki komuś inteligentemu ,kto wpadł na to ,żeby zmienić nam plan lekcji ,w każdy wtorek na każdej matematyce ,razem z niejaką Sylwią.S siedzę w sali 201 na pierwszej ławce w rzędzie środkowym. No normalnie masakra. Wgl czemu ta pani nas posadziła na 1 ławce nie wiem ,ale żeby siedzieć i mieć ją przed nosem to jest już szczyt wszystkiego. Nie dość ,że liże palce ,po każdym odłożeniu kredy ,to jeszcze {jako była wielka fanka Króla Lwa ,mogę to stwierdzić} śmieje się jak Mufasa ! dosłownie ! no normalnie ja tam nie wyrabiam. xd Na fizyce z Shannonką miałam pompe z Sandry ,bo mieliśmy odmierzyć 4cm. i narysować jakiś tam łuk ,a Sandra odmierzyła 8 i później była zdziwiona ,że jej wyszedł rysunek na całą strone < lol2 >. Może to wam sie nie wydawać śmieszne ,ale ja z Shannonką nie wyrabiałyśmy .."do ośmiu razy sztuka" co Sandra ? haha. Później biologia. Naszczęście poraz kolejny nie pytała. Za to leciały teksty niezłe :D

" nie może być ,że ja sobie i wy sobie ,każdy sobie rzepkę skropie" < lol2 >

albo :

"mów do mnie jeszcze a ja cie popieszcze" < lol2 >

Potem Polski. Klasówka ,więc niewiele śmiesznego ;>. A ostatni angielski. Popłakałam sie ze śmiechu normalnie. Mieliśmy opisać dowolną dyscypline sportową. Skumajcie to zdanie : " You play costium on a swim " hahaha. I weź bądź w takiej klasie. Tu nie można być smutnym nawet przez głupią minute < lol2 >. I za to was kuulfa lofciam ;) Lepszej klasy ,to kurde nie ma nigdze :D

Przecież nie powiesz tęczy ,żeby nie była kolorowa.