tak długo nie miałam potrzeby napisania tutaj czegokolwiek, chodź myśli, które chciałabym zapisać krążą mi po głowie non stop.
weszłam na photobloga pewnej dziewczyny, zobaczyłam zdjęcie przypominające mi Jezioro Rajgrodzkie.
Przypomniałam sobie Opartowo. Wakacje z hacerzami. I wzruszyłam się.
Nie da się zaczynać życia na nowo, zamykając pewien dział z przeszłości.
Ten tydzień był tak trudny.
W ciągu paru dni spotkać się z przypadkami śmierci, z łzami ludzi, których się kocha...
Pocieszać.
To najpiękniejsze co można dać drugiej osobie. Oparcie.
Pearl Jam - Black
Zakochałam się w duszach dwojga nie znanych mi ludzi.
Czyli są w moim otoczeniu moi rówieśnicy, których nie pożarła jeszcze chęć zła, dzikości i powtarzalnego lansu.
Kings Of Leon - Closer
"he took my heart, i think he tookmy soul"
jose gonzalez - heartbeats
chyba zaczynam wkraczać na poziom, a moze nawet i pion.
psychiczne cierpienie pozwoliło mi cieszyć się najmniejszych przyjemności.
dostrzegać choćby pierwiastek piękna.
dziękuję Ci Boże za to doświadczenie.
ps1. muzyka którą puszczam w radiowęźle zainspirowała człowieka. jakaż to moj auciecha i ulga na sercu ; )
ps2. szkoda, że czekanie
na Miiłość, a nie zwykłe pożądanie,
nie poddawaniu się komuś, kogo nie darzę uczuciem
czyni ze mnie potencjalną lesbijkę w oczach innych.
</3
ludzie, dojrzyjcie, przejrzyjcie!
kilkadziesiąt cm sześciennych gipsu.
setki łez, dziesiątki rozczarowań.
setki pytań.
dużo przywilejów i troski innych= dużo wiary w ludzi.
dziękuję Boże,