Ktoś zapytał mnie dziś , a właściwie to już wczoraj , czy wierzę w prawdziwą przyjaźń i miłość .
Zapytała mnie o to osoba , która ma naprawdę spore problemy w związku . Ostatnio gdy myślę o prawdziwej przyjaźni to do głowy przychodzi mi tylko Basia , a gdy myślę o prawdziwej miłości to nie kto inny jak Adrian.Z wypowiedzią na temat przyjaźni nie miałam problemu - wierzę w Nią , bo wierzę w życzliwych ludzi o ogromnych sercach . Oczywiście jest ich mało i zanim się komuś zaufa , trzeba odczuć pewne wartości danej znajomości na swojej skórze . Zawsze można się ogromnie pomylić , być na siebie wściekłym za kilkanaście lat i setki powierzonych tajemnic , rzeczy najważniejszych - w końcu wiem sama po sobie ... Ale z kolei przeczucie może nie okazać się pomyłką i może rozpocząć się przyjaźń do końca życia . Nie ryzykujesz - nie wygrywasz .Ale gdy miałam tej osobie opowiedzieć , czy wierzę w prawdziwą miłość , miałam już problem ... Nie umiem odpowiedzieć krótko i rzeczowo na to pytanie, bo zaraz na myśl nasuwa mi się mój związek, który jest typowym przykładem czegoś niezwykłego i prawdziwego . Jest to napewno szczera , nie zniszczalna miłość ... Dobra, ok, wiem i tak tego nie zrozumiecie ... Ale zmierzam do tego, że nie umiem opowiadać komuś o swoim szczęściu, podczas gdy drugiej osobie wszystko się wali . To jak kopać leżącego , zero taktu i wyczucia ... Ale zaryzykowałam. Bo w końcu skoro padło pytanie , to i potrzebna jest odpowiedź .
Opowiedziałam tej osobie o Adrianie i zdradziłam jej pewne cechy mojego charakteru których do tej pory nie znała. Ujawniłam parę najskrytrzych myśli z miliarda , które przewinęły się przez moją głowę , przez ostatnie 9 miesięcy . Uzasadniłam , dlaczego to co nas łączy jest takie cudowne i niepowtarzalne (wiem , powtarzam się) . Ale powiedziałam też, co chętnie wymazałabym z tego wszystkiego. Po dość długiej rozmowie, ta osoba uznała,że będąc z kimś 6 rok tak naprawdę straciła 6 lat swojego życia , ale słuchając o tym co łączy mnie i Adriana, oraz fascynacji w moim głosie , zaczyna wierzyć w prawdziwą miłość . Chyba jestem potworem ....
2 SŁOWA, 9 LITER ... DLA CIEBIE KOCHANIE...
MAM WSZYSTKO, BO MAM CIEBIE...
Czemu nie akceptuje komentarzy ?
Dużo osób ma adres mojego photobloga , ale nie ma mojego nowego numeru gg . Potrzebowałam waszej pomocy i chciałam abyście mieli ze mną jakiś kontakt , a ponieważ nie każdy ma tutaj konto, aby napisać na priv , uruchomiłam komentarze , które zaraz znowu zostaną zablokowane . Nie muszę akceptować każdej pierdoły , z resztą ameryki nie wymyśleliście z tym jedzeniem ...