# 4

Mój mężczyzna . 31.V.2010 . Ul. Grobla (zaraz przy Szerokiej). Dodaję to zdjęcie , bo dziś od lekarza odebrała mnie Basia i poszłyśmy się przejść . Przechodziłyśmy dokładnie w tym samym miejscu , co ja z Nim i (informacja, którzy nie wiedzą - te kułka na tych kafelkach to fontanny) trochę długo nie wyciekała z Nich woda, więc mądra Basia postanowiła tam pójść to obczaić . Weszła na sam środek , a fontanny się uruchomiły , a ja z 10 innych osób umierałam ze śmiechu . ;p Wyglądała jak przemokły kanarek w czasie ulewy . łahahaha.  Miał byś taki fajny spacer, miałyśmy iść na bagietki , ale trzeba było wracać, bo by się przeziębiła i nie byłoby kopytek z truskawkami i śmietanką . Trochę szkoda w sumie, ale i tak to był nie zastąpiony widok . ;p Potem pojechałyśmy do mnie, zrobiła kopytka, ale ja uznałam, że wcale nie mam na nie takiej ochoty . I leży w lodówce cała micha - jak ktoś ma ochotę, to wpadać, oddam za darmo.;p

Macie pomysł na obiad , który można przygotować mężczyźnie ? Podkreślam, że facetowi, bo płeć męska ma 10 razy większy spust niż kobiety . ;p Najlepiej coś słabo skomplikowanego i takiego , czym się mocno nie pobrudzi (inaczej następna wizyta będzie teściowej , która będzie miała domysły, że rzucam w niego żarciem xd) . Czekam na Wasze propozycje. I uruchamiam tą opcję dodawania komentarzy , bo mnie ukrzyżujecie - te publiczne przyzwyczajenia ... ;p