Byłam dziś na Westerplatte i uznałam , że to jedyne miejsce gdzie muszę zabrać swojego mężczyznę o zachodzie słońca . Mała, klimatyczna plaża , czysta woda , ja i on , on i ja , piasek, skałki , szum fal i durex ! hahaha . Od paru dni jestem niczym napalona kotka z KSD . Normalnie czasem mam takie myśli , jak jakaś stara nimfomanka ... hm... a może ja nią jestem ! Powinnam kochać się codziennie po 10 razy i dopiero wtedy ewentualnie mój mózg przestałby być nimfomanem ? Muszę to przemyśleć ... ;p
Basia pościeliła mi łóżko, podrapie mnie po pleckach , opowie mi straszną historię i świat będzie piękny . ;p Wiecie jak ona ładnie pachnie ? Moim dezodorantem . xd I zrobi mi zaraz kopycia ze śmietanką i truskaweczkami . ;p
No nie mogę pisać jak mi się tu kręci ...
a więc... koniec imprezy . ;p