Cholerne samotne, zimne noce.. Cialo zalane potem. Kazdej nocy w moich snach. W najprostszych czynnosciach zyciowych widze Nas.. Spacerujących, śmiejących się, gotujących, całujących. Cholera, chcialabym pobiec na łąke polożyć się w trawie i patrzec w chmury trzymając Cię za ręke.
Samotne weekendy. Dnie przeleżane w lóżku. Tysiace wywolanych zdjęc, kazde tworzy jakąś historię. Kazdego dnia z łzami przegladam te zdjęcia. Nie chodzi o to że boję się samotności. Chodzi o to, że ja bez miłości nie potrafię żyć, a moją miłością jestes Ty !
Na nic zabawy, upijanie sie. To tylko chwila, trochę ulgi. Mam swiadomośc swoich czynów. Mimo to patrzę na każdego innego faceta z wstrętem. No cholera, chocbym chciała to nie umiem wyrzucic Cię z serca i głowy. Nie bo cholera to Tobie obiecałam że bede Cie kochac.
To własnie jedna data, data która na zawsze pozostanie w sercu. Za 2 tyg, juz w pewnym miejscu bedzie, na zawsze. Nie interesuje mnie zdanie innych. To dla mnie, dla Ciebie. Nie da sie zapomnieć o kimś kto jest całym życiem dla Ciebie.. Mimo tego co jest, dalej chce byc wierna dla siebie i Ciebie.. Inaczej nie potrafię, bo kocham całym sercem.
i mimo wszystko dalej mi na nim cholernie zależy , pomimo litrów wylanych łez , pomimo momentów załamania , pomimo tego , że jestem mu kompletnie obojętna