Wszystkich Świętych, długi spacer po cmentarzu, odwiedzanie grobów zmarłych, których twarze pamiętamy osłoniętę gęstą mgłą
- niewyraźnie - albo tych, których pamiętać nie mamy prawa. Naturalnie są też piękne grobowce z XIX wieku, wręcz historyczne dzieła sztuki, ale i malutkie, zaniedbane nagrobki, gdzie nie sposób dopatrzeć się tlącej się lampeczki czy pojedynczego, ściętego kwiatka. Wymiarami przypominają wzrost noworodka, na tabliczkach wyryte 'żyła miesiąc' albo 'zmarła po porodzie'.
Życie... kruche słowo.
~
Nadal towarzyszy mi uczucie tęsknoty, kiedy wspomnę o dziadku. Dziecko, które ma sześć lat nie powinno zapamiętać aż tyle szczegółów: wygląd, sposób siedzenia na tym samym fotelu w pokoju gościnnym, a nawet to, że w dzień śmierci dziadka zadzwonił od dawna zepsuty budzik schowany w głębi szafki, prezent od Niego. Zbyt szybko odszedł, żałuję tego. Nie wiem dlaczego, w końcu tyle lat żyłam pogodzona z tym faktem. Czy Wy też czujecie coś podobnego? Tą pustkę w głębi serca na wspomnienie o kimś i żal do samego siebie, że nie da się wrócić czasu i spędzić z tą osobą chociaż jednego dnia więcej.
https://www.youtube.com/watch?v=M16h390xDlU
I nagle okazuje się, że Twoje życie to tylko kłamstwo.