Powoli odczuwa się lato - wszechobecne ciepełko, przyjemny, lekki wiatr i swoboda wyjścia na zewnątrz bez kurtek. Przeraża mnie tylko to, że temperatura będzie coraz wyższa, a upałów już nie zcierpię. Nienawidzę tego stanu, jak jest człowiekowi tak gorąco, że czuje się zwyczajnie zmęczony, a zdjąć już więcej nie ma czego żeby się ochłodzić. Dzisiejszy dzień pod względem pogody jest idealny i mogłoby tak być do końca lata.
Dzisiaj pierwszy dzień wstrzęmięźliwości, jestem ciekawa jak pójdzie.