I don't recall your face smiling
Nie pisalam tu nic, ale to dlatego ze obiecalam sobie ze nie bede. Wracam dzisiaj tylko na chwile. Juz dzis w nocy wyjezdzam i ciesze sie niepojecie. Piekne 16 dni wolnosci. Nie moge sie doczekac.
To byl bardzo tudny okres dla mnie. Nie bede udawac. Bez niego jest mi po prostu zle. A wiem ze jemu bezemnie tez.
Niestety, stalo sie. Wczoraj dostalam ostateczna wiadomosc, ze to koniec. Nie moglam sie spodziewac niczego innego, jednak gdzies w glebi siebie wierzylam ze jednak stanie sie cud.
Napisze do niego o tej 3 w nocy, gdy bede musiala wstawac na samolot. I przeprosze go za to, ze zmarnowalam mu rok. To jego wlasne slowa, wiec niczego zlego nie bede mowic.
Misiu, wiem ze nigdy tego nie znajdziesz, bo nie masz o tym pojecia, ale to nie wazne. Dziekuje, tak cholernie mocno, ze sprawiles ze rok 2015 byl dla mnie taki dobry. To wszystko dzieki Tobie. Na zawsze bede pamietac Ciebie, i to jak nam bylo wspalniale. Mam nadzieje ze wkoncu znajdziesz osobe ktora bedzie w stanie zaopiekowac sie Toba lepiej niz ja, i ze naprawde bedziesz mial okazje posmakowac szczescia, na bardzo dlugi okres czasu. Przykro mi, ze musiales zmarnowac rok na mnie, wierze ze jednak kiedys mi to wybaczysz. Nauczylam sie dzieki Tobie tak wiele, nie tylko w milosci, ale tez w codziennym zyciu, i za kazda rzecz jestem Ci bardzo wdzieczna. Pamietaj, ze jesli kiedys zatesknisz, to mozesz zadzwonic, odbiore o kazdej porze. Bedziemy mogli posluchac swoich oddechow i bicie serca. Kocham Cie, naj*****wiecej na swiecie.