photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 GRUDNIA 2014

Rozdział 1#

https://www.youtube.com/watch?v=UDz45y_C630   -----> Teraz mi się przypomniała i mam ochotę na wakacje, Boże ile się przy tej piosence nachodziło <3 

 

 

 

Rozdział 1#

 

 

Oczopaczadełkami Luizy:

 

W moim małym mieszkanku w wiosce, jest potwornie gorąco. termometr pokazue 46 C. Masakra. Pakuję ostatnie rzeczy do torby. Wczoraj do Afryki przyjechali nowi misjonarze i dzisiaj, jest mój czas wyjazdu. Pomimo trudnych warunków polubiłam życie tutaj. Przez 5 lat da się przyzwyczaić. Szkoda mi tych dzieci, są takie niewinne, bezbronne, a życie w Afryce przygotowało dla nich piekło. Z jednej strony chciałabym tutaj zostać, a z drugiej chcę wrócić do Brazylii, do brata i do Neymara. Ciekawe jak bardzo się zmienili. Neymar na pewno, bardzo, jest zaledwie rok starszy i był jeszcze w fazie dorastania, kiedy wyjechałam, nie miałam z nim kontaktu od roku, nie wiem czemu, trochę mnie to zasmuciło. Mój brat kiedy wyjeżdżałam miał 22 lata, nie mógł się zmienić tak bardzo, a może jednak? Kiedy wczoraj przyjechali nowi misjonarze, udało mi się dodzwonić do brata, powiedziałam mu, aby czekał jutro na mnie w Sao Paulo na lotnisku o 16 . Ucieszył się. 

- Luiza? - słyszę głos mojego podopiecznego. Odwracam się. Widzę małego, 12- letniego Muandama. Młodego mieszkańca  tutejszej wioski. Bardzo mnie polubił i ja go też. To bystre dziecko, szybko nauczył się czytać, liczyć i pisać, po angielsku, a nawet zrobił mi niespodzianke i nauczył się mówić po portugalsku. Gdyby mieszkał gdzie indziej, zostałby kimś, ale tutaj, ma bardzo małe szanse. 

- Tak, Muandam? - uśmiecham się szeroko do niego, ale widzę w jego oczach smutek, kiedy dowiedział się wczoraj, że wyjeżdżam, zaczął krzyczeć, a później wybiegł poza wioskę. Wieczorem wrócił do mnie i za wszystko przeprosił.

- Nie wyjeżdżaj, proszę . - przeszedł na portugalski, chyba po to by podkreślić, powagę sytuacji. - Bez ciebie, to już nie będzie to samo, ci co przyjechali nie są tacy jak ty. - mówi ciągle stojąc w progu. 

- Daj im szansę. - podchodzę do niego i kucam. Chwytam go za ręce. - Muszę wyjechać, moja rodzina też za mną tęskni. 

- Mogę ja być twoją rodziną. - mówi, a ja nie wiem co odpowiedzieć, więc tylko wzdycham. Milczę przez chwilę. 

- Muandam, wiem, że rozstania nie są przyjemne, - zaczynam powoli, dokładnie ważąc każde słowo.-  ale musiało ono kiedyś nastąpić, ale wiesz, kiedyś nastąpi nasze powitanie, wrócę tu, jeżeli nie do wioski, to po ciebie i zabiorę cię na wycieczkę do Brazyli, albo do innych miejsc na świecie, ale teraz, muszę jechać. - Jak na zawołanie słyszę dźwięk klaksonu naszego autobusu. 

- Obiecujesz? - pyta cicho.

- Obiecuję, wrócę tu Muandam, nie wiem kiedy, ale wrócę. - przytulam go mocno do siebie. Czuję ciepło jego ciała i zapach potu, który czuć od każdej isioty w tej wiosce. Biorę moją torbę. Chwytam Muandama za rękę i wychodzę z mieszkanka. Przy autobusie, mieszkańcy wioscy żegnają naszą ekipę. Kiedy ludzie mnie zauważają podchodzą do mnie i mocno ściskają, a ja nie mam odruchów wymoiotnych jak przed pięcioma laty, z powodu zapachu ich spoconych ciał. Kiedy mam już wchodzić do autobusu Muandam, chwyta mnie za rękę i ściąga z szyji swój naszyjnik z kłem lamparda. Nakłada mi go na szyję. 

- Muandam, nie mogę tego przyjąć. - mówię .

- Możesz i przyjęłaś, to będzie ci przypominało o naszej obietnicy, bo to ja czekam na jej spełnienie a to ty masz nie zapomnieć, żeby tu wrócić. Do zobaczenia. - mówi i cofa się w tłum. Drzwi autobusu się zamykają a ja usadawiam się na siedzeniu. Po 8  godzinach jazdy autobusem docieramy na lotnisko. Później znowu pożegnania, bo  tylko ja i moja koleżanka  lecimy  do Brazylii. Po 4 godzinach czekania, wsiadamy do samolotu, którym dolecę do domu, do brata i do Neymara.  Po 8 godzinach lotu ląduję w Sao Paulo. Wchodze na lotnisko i rozglądam się. Żegnam się z koleżanką i w tłumie ludzi szukam  mojego brata.  Nagle słyszę. 

- Luiz!- przez 5 lat nikt tak do mnie nie mówił, ale rozpoznałabym ten głos na koncu świata.  Odwracam się i wdzę mojego brata, stoi w garniturze. 

 - Klaus! - krzyczę. Biegnę tak szybko jak mogę.  I mocno przytulam się do brata kiedy wpadam mu w ramiona.  Słysze bicie serca, które pamiętam z dzieciństwa. Stoimy tak przytuleni przez kilka minut. Po czym odchylam się i mówię:

- Zmieniłeś się, wreszcie przystojny się zrobiłeś. - uśmiecham się. 

- Hah, za to ty dla mnie ciągle jesteś tą małą dziewczynką, którą żegnałem przed 5-cioma laty na tym lotnisku.  - jeszcze raz przytula mnie mocno. - A to co? - pyta i podnosi naszyjnik z kłem.

- Dostałam od mojego podopiecznego, na pamiątke i po to by nie zapomnieć o naszej obietnicy. - uśmiecham się szeroko.

- Jakiej, obietnicy?- pyta Klaus.

- Że kiedyś wrócę do Afryki. - mówię.

- O nie, nie nie, już nie wrócisz, teraz ja muszę się nacieszyć tobą. - mówi mój brat, a ja całuję go w policzek.

- A Neymara nie ma? - pytam. Słyszę w swoim własnym głosie nutkę żalu. 

- Powiedział, że przyjdzie o 19 , więc musimy się spieszyć, chodź. - bierze moją torbę i wychodzimy z lotniska, idziemy do auta i jedziemy do domu, a ja po drodze zauważam bilbord z Neymarem, reklamującym perfumy... Dziwne...

 

 

----------------------------------------------------------------------

 

Jak wrażenia po pierwszym rozdziale? Jej sens pisanie go? Napiszę 5 rozdziałów i wtedy mi powiecie czy pisać, nowe czy kontynuować to <3

 

Komentarze

~zzzz nie prawda przecież to tylko opowiadanie i na pewno by było bardzo ciekawe
14/12/2014 21:08:12
njrtrueloveforevernjr Ale piszę to, więc już mleko się rozlało...
15/12/2014 21:12:27

~zzzz fajne tylko szkoda że to nie o Cah i Neymarze
14/12/2014 20:35:07
njrtrueloveforevernjr nie będę pisała opo o Cah, bo zdecydowałam, ze nie znam życia Caro tak dobrze jak Ney'a i gdybym napisała o niej coś co jest nieprawdą mogli by się oburzyć :/
14/12/2014 21:00:04

tudopassa Świetny rozdział z resztą poprzednie opowiadanie także było świetnie, przeczytałam je w całości w ciągły nocy. Dziewczyno jaki ty masz talent. <3 czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, ;*
14/12/2014 15:07:40
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 10
tudopassa W takim razie nie byli wgl przyjaciółmi :( niestety trafiają się w życiu tacy ludzie. Nie ma za co dziękować. ;*
14/12/2014 15:16:53
njrtrueloveforevernjr teraz jestem bogatsza o to doświadczenie fałszywośći :c
14/12/2014 15:17:54
tudopassa Dokładnie. Wiesz wychodzę z założenia, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. ;*
14/12/2014 15:21:17
njrtrueloveforevernjr Tak samo jak ja xd <3 przypadek/ nie sądzę xd
14/12/2014 15:28:29
tudopassa Dokładnie, hahah. ;*
14/12/2014 15:56:53

neyforever18 Świetny *-* Bardzo ciekawie sie zaczyna :* czekam na cd :D
14/12/2014 15:34:20
njrtrueloveforevernjr Bardzo mi w takim razie miło <3
14/12/2014 15:34:50

felicidadee jak czytam Klaus. wyobrażam sobie Klausa nie Elijah :D . i chyba tak mi zostanie :D .
ale fajny fajny . czekam na next :D :*
14/12/2014 15:01:54
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 11
njrtrueloveforevernjr zdjęcie ( wdłg mnie xd ) pokazuje że są, ale wiesz, ja jestem ślepa xd wedłóg moich znajo mych, bo tylko ja widzę podobieństwo tam gdzie go nie ma xd
14/12/2014 15:15:01
felicidadee hahhahahaha :D . oj tam :D dobra .... poprzystanę na Elijah w roli jej brata :D .. nie mam wyjścia :D
14/12/2014 15:16:24
njrtrueloveforevernjr no uż trochę za późno w fazie tworzenia była o[cja, że Klaus prwdziwy bd jej bratem, mogłam do cb napisać w tej sprawie xd
14/12/2014 15:17:19
felicidadee ach no trudno, już trudno no :D
14/12/2014 15:24:36
njrtrueloveforevernjr trzeba na kogoś zwalić winę za to wszystko... proponuję na Heyly xd
14/12/2014 15:27:08

Junior neymar5 genialne! dodaj szybko kolejny rozdzial! :D
14/12/2014 15:14:15
njrtrueloveforevernjr dziękuję <3
14/12/2014 15:15:43

lilka1899 Jest super! Muszę przyznać, ze czegoś takiego jeszcze nigdzie nie było. I chyba to mi się podoba najbardziej! :D Nie mogę się już doczekać kontynuacji. Pisz dalej :*
14/12/2014 15:05:00
njrtrueloveforevernjr Aj, dziękuję <3 Tak mi miło <3 Kochani jesteś, wiecie, ciężko teraz wymyślić, jakieś fajne opo, bo wszystkie są oklepane, tak sobie siedziałam przez 4 h w pokoju, rodzice w pracy, kawa zaparzona, a ja piszę i ciągle kasuje, bo nic się nie wymyśliło, poczułam się jak pisarka i nagle BUM ! się wymyśliło się hyhyhyhy cieszę się że się podoba. może wieczorem bd następny rozdział, ale CIIIICHO bo to niespodzianka jest xd hyhyhyhyhyhyhy
14/12/2014 15:07:03
lilka1899 Ok, ok. :D Napływ weny bywa cudowny <3
14/12/2014 15:09:40
njrtrueloveforevernjr Taka adrenalina xd <3
14/12/2014 15:09:58

neymarova Już mi się podoba <3
14/12/2014 15:03:53
njrtrueloveforevernjr Naprawdę? Bardzo się z tg powodu cięszę <3
14/12/2014 15:04:29

Informacje o njrtrueloveforevernjr


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa:) nacka89cwaEgipt jest bezpieczny bluebird11:) dorcia2700. unukalhaiRóże kwitną :) halinamChce najprawdopodobniejnieSkarabeusz z pustyni bluebird11Moja myszka kochana marii92... fuckit2296