Jestem tak zmęczona po wczorajszej osiemnastce i dzisiejszej wycieczce rowerowej że nie wiem co napisać a jednak pisze. Dużo ciekawych rzeczy się zdarzyło, za dużo. Mam bardzo ciepłe wspomnienia związane z Tobą. Wszystko jest takie fajne i kolorowe kiedy mam obok siebie ludzi którzy nie pozwalają swoją obecnością zatracić się w tych brudnych myślach. Gorzej jak wieczorem spoytykam się z samą sobą, wtedy to jest płacz i zgrzytanie zębów. Tak, też się boje życia...ale mam Ciebie i boję się mniej. Na tym to polega, wiesz? Czuję że jutro nie wstane z łóżka. Już wiem jak chce żyć, a raczej jak nie chce. Szukająć iskierek szczęścia w Twoich oczach szukam siebie. Gdzie się podziało to wszystko? Jedna ręka na oko i black power. Nie bój się i śpij słodko "księżniczko". Prawie druga w nocy a ja cały czas głową w Sopocie, na tych rowerach. Z Tobą.