Dziwne jest to że jeszcze całkiem niedawno nienawidziłam uczuć i schowałam je w najciemniejsze zakamarki swojej duszy. Teraz dzięki temu co czuję mogę napisać i wykrzyczeć całemu światu że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Chociaż cały czas się boję, ale już nie odejścia. Teraz czegoś zupełnie innego...i bola mnie dziwne miejsca, bardzo dziwnie bolą. Chce już się nie bać. Chce już niedziele. Niech lipiec trwa wiecznoś. Bądź obok. Wieczność to piękne słowo.