Marzenia

Chcieć to znaczy móc.

Tak łatwo powiedzieć, tak trudno zrobić. Wszystko jest takie proste gdy układam sobie coś w głowie, takie przejrzyste i oczywiste. A potem... Jakie potem?! To potem nigdy nie następuje! Co sobie w tej mojej głowie wyimaginuje to w tej mojej głowie zostaje. Żaden z tych wielkich planów nigdy nie ujrzał światła dziennego. Tak to jest z tymi zasranymi marzycielami.

Powiedziałeś mi wczoraj(dziś to słowo:"wczoraj" już tutaj nie pasuje): "Warto marzyc, trzeba mieć marzenia i w nie wierzyć". Jak jesteś taki mądry to wytłumacz mi co stało się z twoimi marzeniami??? Mówisz, że masz pasję ale ją porzucasz dla wyjątkowo trywialnego zajęcia. Dlaczego? Pewnie sam nie wiesz. Ale jednak mnie pouczasz. W sumie to nie tylko ty tak robisz.

Chyba wszyscy mamy tendencję do dawania rad, często sensownych i naprawdę przydatnych jednak gdy chodzi o nas samych to nie potrafimy się do nich przystosować. Czy to złe? Nie mi oceniać. Jednak denerwujące, no bo jak można słuchać osoby, która swoim przykładem przeczy temu co mówi. Taki jakiś totalny bezsens. No tak, mam tu podręcznikowy impas, nie wybrnę z tego dopóki coś nowego nie zadziała na mnie więc nie będę się powtarzać.

Ale marzenia są przyjemne. Może i sprawiają wiele cierpienia gdy się w nich zatracimy a tu nagle trzeba wrócić do rzeczywistości ale są odskocznią od szarości życia, dają nadzieję i sens temu co robimy. Jeżeli się na nie uważa to nic nam się nie stanie (takie tam katastroficzne aluzje).

http://www.filmweb.pl/Marzyciel

"Amelii wolno żyć marzeniami i zamykać się w sobie. Każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia."- Amelia