jak szybko się pojawił, tak nie do końca szybko zniknął. z impetem wpierdolił sie z brudnymi, zabłoconymi buciorami w moje uporządkowane usłane różami życie. zrobił niesamowity harmider i burdel i wyniósł walizki za MOJE WŁASNE PRYWATNE KURWA DRZWI. ja się pytam jakim prawem?! ale skoro nie potrafi inaczej, to proszę. nie poddaję się bez walki, ale tu nie ma już o co walczyć. niech sam to posprząta i doprowadzi do takiego stanu jaki był przedtem. ale z tego co widze (przykre ale prawdziwe) niektórym nie przeszkadza smród i brud. ja zrobię sobie następne sterylne mieszkanko. tym razem zamontuje pancerne drzwi, zamówię delte bądź inne sekjuriti i cały sztab wojskowy przed nimi. AJ KURWA PROMYS
i bardzo mnie cieszy fakt, że nie umiem ryczeć w poduszkę tylko z wielką przykrością i zaciśniętymi zębami wysłuchuję tych wszystkich bredni, które są wyssane z jego śmierdzącego palca u stopy. a potem się wyciszam.
jutro mój wielki kom BEEEEEEEEEEEEEEEEK do szkoły po milionowej przerwie. boziu daj zdrówko, żebym nie musiała więcej nadrabiać niż mam, bo w akcie desperacji sprawdzę, czy moja chusteczka pachnie chloroformem.
mimo tylu lat nadal jesteś. dziękuję