Od zeszłego tygodnia wytok i skośnik kurzą się w siodlarni, a mój koń od razu chodzi w rozluźnieniu oraz nie ma żadnych problemów z przejściem do niższego chodu czy spokojnym najazdem na przeszkodę, także wszelkim wodzom pomocniczym serdecznie podziękowałam. ;> Poza tym, Wandulka raz w tygodniu spełnia się w korytarzu, nie mogę się wtedy na nią napatrzeć!
Czas zapisać się na trening!
Mikołajkowy wypad do kina z Pawełkiem, jestem za! :D