Mam dzisiaj strasznie męczący dzień. Sprawdzian z matmy, 7 lekcji, ledwo wróciłam do domu. Teraz pobudki mam o 5.45, bo biegam rano z psem. Niezła pobudka na prawdę, chociaż później zasypiałam na lekcjach ;P Uwielbiam chodzić do szkoły pod jednym względem : Pilnuje się, wiem co jem i nie przekraczam tego ;) Już powoli planuję moje urodziny, chociaż został cały miesiąc. Chcę jechać z kolegą na piknik do lasu. Co myślicie o tym? ;) nie jestem typem imprezowiczki i takie spokojne uro mi bardzo odpowiada ;) Dzisiaj się odstrzeliłam do szkoły. Tunika, pasek, rurki i obcasy, ładny makijaż i podkreśliłam moje naturalne kręcone włosy. Kolega P. od razu pochwalił mój wygląd, same ochy i achy leciały xD Ok, bo się rozpisałam.
Bilans:
I ś: jogurt naturalny z musli (150 kcal)
II śniadanie:2 kanapki z razowego chleba z ogórkiem i pasztetem (200 kcal)
banan (97 kcal)
o: miseczka zupy pomidorowej z łyżką makaronu (120 kcal)
łyżka kaszy gryczanej, kawałek duszonej karkówki (150 kcal)
p: banan (97 kcal)
k: planuje nic nie jeść xD
Razem: 814/1000kcal
Ćwiczenia:
1,5 godziny biegania z psem
50 brzuszków
50 rowerków
50 skłonów
Razem możemy wszystko!
Całuski kruszynki ;*