***NASTĘPNEGO DNIA
***OCZAMI VIKI
Rano wstałam i w szlafroku zeszłam na dół . OMG&Ten brzuch jest okropny , zachciało mi się pierdolić bez zabezpieczeń pewnie ;/ . I nic a nic nie mogę przytyć & Zaraz , musze iść i założyć jakiś gruby sweter bo teraz to każdy by się skapnął że bd miała bachora & Kiedyś to i tak wyjdzie na jaw .Nwm może Crisowi o tym powiem &. O akurat przyszedł .
-Hej gwiazdeczko .
-Hej kocie ;** .
-Jak tam . ?
-Ujdzie ;> .Muszę ci coś powiedzieć .
-Nio już się boje ..^^
-Powiedz mi tak szczerze czy przytyłam . ?
-Nieee , no co ty . ?
-Cris !-spojrzałam na niego groźnym wzrokiem . On po chwili zaczął oglądać mnie od stóp do głów .-No bardziej ta cześć ..- i wskazałam na brzuch .Jakby chciał zaprzeczyć ale po chwili przestraszony dodał .:
-Viki ..Ty , ty &
-Tak ;/ .-minęła chwila zanim się odezwał , usiadłam obok niego na kanapie .
-Dlaczego mi przedtem nie powiedziałaś . ?
-Bo miałam troszkę inne plany no ale ..
-Chłopczyk czy dz..
-Chłopiec .
-Który miesiąc .?
-4 .-chwile policzył w pamięci . I dodał :
-Oo niee ..zabije go ..jak on mógł cię z brzuchem zostawić ..- już chciał wstać ..ale go zatrzymałam
-Poczekaj, sprostowanie ,to ja go zostawiłam a on nie wie i nie będzie wiedział że to jego dziecko .
-To jak ty chcesz to zrobić . ? Wyjdzie na to że go zdradziłaś ..przecież wtedy byłaś z nim .
- Nwm to go zdradziłam trudno . Jesteśmy przyjaciółmi ale nic więcej .
-Powinnaś znaleźć jakiegoś potencjalnego ojca , z którym na udowodnienie wtedy się mogłaś przespać ..żeby ci nie kazał robić testów .
-Nio właśnie .. mhmm Ale weź teraz jakiegoś takiego znajdź ..-Cris się uśmiechnął ..-O niee ..
-Dlaczego . ?
-Bo nie i kropka !
-No ale mogłaś się ze mną przespać i wg ...
-Nie !
-No co ci szkodzi , próbuję ci pomóc .
-Wiesz że przez takie coś Irina może od cb odejść . ?
-Dobra przekonałaś mnie .. To jak mój dzidziuś będzie się nazywał . ?-zaśmiał się .
-Nie Cris .!- Wstałam i poszłam do kuchni , chwilę stałam przy blacie . Kiedy chciałam się odwrócić minimetr przede mną stał Cris i odgrodził mi wyjście . Patrzyliśmy sobie w oczy . Przysunął się bardzo blisko ze słowami
-Ale ja mogę to zrobić , &chcę to zrobić . To i jeszcze więcej . Położył m rękę na karku kciukiem gładząc mój polik i mnie ...pocałował .