Sen przychodził w zbyt dużym łóżku.
Wciąż jestem tylko małym chłopcem.
Mogłeś mnie utulić do lekkiego snu.
Wypełnić mglistą kołderkę myśli moim pierzem łabędzim.
To dla Ciebie ćpam miłość, co trzyma mnie przy życiu.
Całuję kryształ w Twojej czaszce przy każdym słowie dobranoc.
Krzyczę, przeklinam, wymijam się z echem.
Wyrzekam się świata, gubię się we własnym oddechu.
Nie zasłużyłem, pot perlisty szkli się i błyszczy.
Srebro w miedź, miedź w brąz, brąz w stal się przemieni.
Nadeszła czarna powódź myśli.
A ja bezmyślny dałem się nakarmić.
Teraz łatwiej będzie Ci dojść do mojego mózgu.
Wylej węgielną posokę.
Cierpka ciecz, nie krew, spływa wzdłuż obojczyka.
Raduję się dosłownością słów jasnych i prawdziwych.
Ucieka ze mnie realizm tych chwil.
Zjedzą mnie motyle.
Chcę do Twojej radości.
Czuję jak gdyby mięśnie odchodziły od kości.
Pneumatyczne tchnienie niech mnie wypełni.
Losu, lodu, ochłody, nadzienia, karmelu, nadziei.
Lawendy, cytryny, kremu, pleśni, szarości, niedzieli.
Lęk mnie wyżera, zagłębia się w trzewia.
Podszewkę mam z bólu, uważaj na żebra.
Czy jest coś piękniejszego od róży ze złoconych drucików i blaszek...?
Inni zdjęcia: ;) patki91gdJa patki91gd;) patki91gd;) patki91gd;) patki91gdWalka pamietnikpotwora;) patki91gdAirshow Leszno 2025 takapaulinkaŁomonosow ? ezekh114Po-ciąg. ezekh114