Marta w wersji chora, zakatarzona i w beznadziejnym nastroju (:
Czuję się jak gówno.
Ostatnimi czasy ciągle tak czuję.
Nie umiem wypełnic tej pustki po Tobie.
Nie umiem normalnie funkcjonować.
Nie chcę, żeby to skończyło się w ten sposób.
Sytuacja sie komplikuje.
O co chodzi?
Czy można sobie wmówić uczucie do kogos kto jest uderzająco podobny do kogoś innego?
Tak sądzę...
Nie angażuj się.
I tak dostaniesz kopa w tyłek.
Tradycją już jest, że kiedy biegne za autobusem lub tramwajem to i tak mi odjedzie :")
Witamy w Poznaniu.
Zawsze kiedy chcę się związać z kimś, mam z tym przypał.