włam na snapa Zuzki hehehehehe
Niemożliwe, że dałam się tak ponieść i wygarnęłam mu.
To było nisamowite.
Poczułam się milion razy lepiej.
Szkoda tylko, że tak naprawdę to ja wyszłam na upośledzoną psychicznie.
Aha no fajnie.
Jednak fakty sa inne, kochanie.
Mam nadzieję, że chociaż w najmniejszym stopniu zrozumiałeś co miałam na myśli.
Życie toczy się dalej.
To musi trwać.
10 grudnia jadę do Berlina.
Będzie super, musi być.
Tak jak w Szczecinie.
Szkoda tylko, że nie będzie takiej samej ekipy jak wtedy...