czasem jest taka rzecz, słowo, melodia, obraz, zapach, ksiażka, (...) ktora tak do mnie trafia, że potrafię godzinami nad nią rozmyślać, analizować...śni mi sie po nocach i nie daje mi spokoju.
wtedy po prostu nie widzieć swiata tylko myślami blądzić i rozmyślac nad tą jedną rzecza, ktora wzbudzila w tobie tyle emocji, tyle mysli i przywolala tyle pytan, ze nie potrafisz wymazac jej z pamieci.
z czego to wynika?
przez pogode, uliczna szarosc i wigloc mam nienajlepszy humor.
na polski musze opracować swoje drzewo genealogiczne (trudne słowo). w poniedziałek zaczynam od wywiadu rodzinnego, potem będą wizyty w parafiach w celu pozyskania metryk moich przodków. czeka mnie `cudowny` tydzień.