.

nie będę oryginalna. a więc: święta święta i po świętach. moja familia przebija wszystko, nasmiałam się za wszystkie czasy. rodzinne historie są wbrew pozorom bardzo ciekawe, zwłaszcze, że przy okazji mozna dowiedziec się czegoś o sobie ;) to nic, że waze chyba o sto kilo więcej po tych świetach! ;o to nic. potrzebowałam tych kilku dni z familią i jestem mile zaskoczona, że było tak ciekawie ;D i miło jest mieć tą świadomość, że przez najbliższy tydzień wciąż będę mogła rozkoszować się błoogim lenistwem, to takie wspaniałe ;) a w między czasie czeka mnie kolejna porcja filmów. lepiej być nie może. no dobra, może trochę mogłoby. + pozbyłam się złudzeń, wreszcie! teraz czas na pozbycie się obsesji. później przyjdzie pora na nadzieję. i nie jest to łatwe, ale możliwe. lepiej późno niz później ;)

Moje osobiste trzęsienie ziemi.