jeśli mimo wątpliwości to nie będzie proste, nie będzie intuicyjne, coś innego będzie dobre.
I jeśli będę musiała zaraz wyruszę, tu z miejsca, tak na wskroś nieokreślenie. Tam gdzie nie ma nic, nie ma tutaj, nie ma wtedy i tego co w powietrzu. Bo ono już nie takie lekkie jak bywało. Gdzieś indziej, nijak, jakoś. Niewiele trzeba do wielkości, do ulotności tak znikomo. Proszę. To teraz. Ten moment, już. To jest moje. Szum bezksresu. Nadal pragnę mocniej nocą w moje rozchylone ręce. Listy na wyczerpanym papierze pisać chcę. Chcę chociaż przypadkowych spojrzeń, przypadkowych chwil, przypadkowego miejsca, przypadkowych odczuć, przypadkowych słów, przypadkowego poczucia, przypadkowrgo tchnienia, przypadkowego przypadku - bez planu.
Lubię spać przy otwartym oknie, nosić męskie ubrania, stać na deszczu w czasie burzy, słuchać głośno muzyki i robić na przekór światu.
i chciałabym.
czy słyszysz jak tam daleko muzyka gra..
niech ziemia stoi nienaruszona.
magic is everywhere if you know where to look.