dziś przytulę Cie tylko po to, by zaraz odejść. te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne.. tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne.

11.02.2012. dwa miesiące jak w trakcie nich się wiele zmieniło. tyle żałuję, mam taką ochotę podejść do Ciebie i się przytulić. nawet nie wiesz ile bym za to oddała. dawno tutaj nic nie pisałam.. miesiąc nawet nie zauważyłam, że to tak szybko zleciało. ten czas to jakiś dramat, jakieś żarty. te ostatnie chwile mojego życia to porażka. strasznie się zmieniłam. ale, nie mogę się tak niszczyć.. dziwnie mi jakoś jak tutaj piszę, nie wiem czemu mam przeczucie, że ten adres ma niepotrzebna osoba.. dziwne uczucie naprawdę, ale mam nadzieję, że to tylko przeczucie i mogę pisać tutaj wszystko. dobra wracając do tematu, to już postaram się nie ciąć.. już nawet nikt nie zauważył, że to 5 razy już było.. no ale kończę z tym. postaram się też nie zapalić już.. czy mi się uda to nie wiem. dwa tygodnie już, wszyscy myślą, że zmądrzałam, ale to wraca.. muszę się w szkole ogarnąć i tyle nie ryczeć. bo cała szkoła się patrzała ostatnio jak na debila jak szłam cała rozmazaną. MUSZĘ SIĘ NAUCZYĆ CISZEJ MÓWIĆ.. mam nadzieję, że kurwa tego nie słyszałeś błagam. dziękuję Ci za wsypanie mi śniegu do gęby. hahaha tak mi się wczorajszy dzień przypomniał. i tobie też radzę nauczyć się ciszej mówić. bo słyszałam to, ale mniejsza. idę zaraz chyba w kimę bo ta rozkmina mnie przeraża. jeszcze głodna jestem a odchudzać się miałam.. dobranoc wszystkim niech wam się układa.

DROGA VANESSKO PAMIĘTAJ, ŻE ZAWSZE MOŻESZ MI SIĘ POŻALIĆ.

KOCHAM CIĘ ŁOMIE.