fałszywy krzywy, uśmiech.nie chcę mi się na tą chwilę żyć. dobija mnie to wszystko.. niszczy od środka czuje, że się zmieniam na gorsze. i to przez kogoś kogo praktycznie to nie obchodzi. a niby 'przyjaciółmi' jesteśmy. weź człowieku się obudź i zobacz czy można to porównać do tego co było RÓWNY miesiąc temu. będziesz kiedyś coś chciał pozdrowię Cię pięknym 'pierdol się' bo czemu ja mam Ci pomagać skoro ty masz mnie w dupie.. i chuj Cię obchodzi co u mnie? pora w końcu to wyjaśnić.. ustalić coś, ale ja nie będę nic mówić bo znowu zjebie i będzie gorzej. a tego nie chcę. idę teraz sobie popłakać i posłuchać Pezeta. kocham Cię