photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 SIERPNIA 2011

" Dobrze widzi sie tylko sercem"

Wpadłam na to opowiadanie przypadkiem i bardzo mi sie spodobało mam nadzieje, że wam też ;* ______________________________________________________________________

W wakacje,jak co tydzień wraz z moją najlepszą przyjaciółką wybrałam się na sobotni shopping.Nie było zbyt gorąco dlatego ludzie powychodzili z domów żeby po raz pierwszy od kilku tygodni odetchnąć nie tak dusznym już powietrzem.
Po udanych zakupach każda z nas rozeszła się w swoją stronę.Stałam na przystanku w oczekiwaniu na autobus.Nagle prosto na mnie wpadł pewiem młody chłopak.
-Hej.uważaj co ty ślepy jesteś? -Odpowiedziałam wkurzona.
-Najmocniej Cie przepraszam.-odpowiedział szybko i poszedł w drugą stronę.Z mojej torebki zaczęła wydobywac sie piosenka Lady Gagy.Odebrałam.To mama.Dzwoniła z zapytaniem kiedy będę w domu.Rozmawiałyśmy jakieś 5 min.Gdy odłożyłam słuchawkę i odwróciłam sie spostrzegłam że ludzi na przystanku już nie ma.No to pieknie.Uciekł mi autobus.Następny za pół godziny.Zostałam sama.To znaczy tak myślałam,bo gdy spojrzałam w prawo zobaczyłam tego chłopaka który na mnie wpadł,siedział sam na ławce.Nawet niezły.Albo raczej boski.Odważyłam się i podeszłam.-Wygląda na to że nam uciekł bus,co nie?-Wzdrygnął się.Chyba nie zobaczył jak podchodziłam.-Tak,na to wygląda.-Odparł.-Wybacz że tak na Ciebie wtedy naskoczyłam.-Aha,to na ciebie wtedt wpadłem.Łamaga ze mnie.-Bez przesady każdemu się może zdażyć.Teraz kiedy musimy czekac te 30 minut..to może skoczymy do tej kawiarni na rogu?Bardzo chce mi się pić.-Więc chodźmy.-Zgodził się.W drodze zwróciłam uwagę,że szedł wolno i ostrożnie.
Zamówiliśmy napoje i usiedliśmy przy stoliku.Zaczęłam opowiadać o sobie.On przez cały czas milczał.Udało mi sie tylko z niego wydusić że nazywa się Domink.Umilkłam.
-Chyba cię nudze.-Zapytałam widząc,że nawet na mnie nie patrzy.-Skąd.Masz bardzo ładny głos.-Powiedział tylko i ucichł.Ale nagle dodał -Czy...czy mogę zobaczyć jak wyglądasz?-Nie zrozumiałam o co mu chodzi.Wydusiłam tylko że tak.On delikatnie zaczął dotykac mojej twarzy.Patrzyłam na niego i dopiero teraz zobaczyłam że w jego oczach brakuje tego blasku.Że patrzą takim nieobecnym wzrokiem.-Czy ty...nie dokończyłam .-Tak jestem niewidomy.

Spodkaliśmy sie jeszcze kilka razy na mieście.Okazało się że Dominik ma bardzo duże poczucie humoru.Tylko,że często ma chwile kiedy milczy i jest smutny.Łapie go wtedy za rękę a on uśmiecha sie tylko.

Któregos razu po spacerze zaprosiłam go do siebie na herbatę.Byliśmy sami w domu.Usiedliśmy na kanapie i razem słuchaliśmy radia.Zapadła grobowa cisza.-Wpatrywałam sie w niego.Wysoki, ciemno brązowe włosy.Serce biło mi szybciej na jego widok.-Co robisz?-zapytał -Patrzę na ciebie.-Aha.A jak Ty dzis wyglądasz?-Znów zbliżył ręce do mojej twarzy.Dotknął włosów,potem szyi,a potem ręka zjechała mu jeszcze niżej,ale szybko ją zabrał i sie zarumienił-Wybacz..nie chciałem.-Nic sie nie stało.Usmiechnęłam się.-Opisz mi siebie.- powiedział.-Mam włosy falowane, takie hmm..jasny brąz.Właściwie to miodowe.-zatrzymałam się.Czy on wie jaki to kolor miodowy?Przeciez nie widzi..-Miodowe to takie...-Wiem jakie to miodowe.-Przerwał mi.-A oczy jakiego masz koloru?-Zielone.
-Jesteś bardzo ładna.-Dziękuję.Mówił Ci ktoś kiedyś że jesteś przystojny?-Zapytałam.
-Kiedyś.Jak miałem jeszcze wzrok.-Poczułam wielką gulę w gardle.
-Nie chcesz to nie mów,ale jak to się stało..no wiesz.Bo kiedyś widziałeś prawda?
-Tak.I dużo malowałem.Chodziłem do szkoły plastycznej.Uwielbiałem to robić.Teraz kocham piękną muzyke klasyczną.Wszystko skończyło się kiedy mój kolega wyprawił swoje 18 urodziny.-Głos nagle zaczął mu drgać.-niemogłam pozwolić aby się załamał.
-Dobrze wystarczy.Idę dolać ci herbaty.
-Nie!-Zatrzymał mnie.-Posłuchaj.-Usiadłam z powrotem.
-Podczas tych urodzin chłopacy wpadli na pomysł żeby puszczać petardy.Ja nie byłem za...Ale dałem się przekonać.W końcu mój kolega odpalił jedną.Zamiast wystrzelić w górę,poleciała w bok i tam wybuchła.Osłepiła mnie.Przewróciłem sie na ziemie i przez chwilę nie mogłem się ruszać.Widziałem ciemność.Starałem sie z całej siły otworzyć powieki.Poczułem jak moi przyjaciele mną potrząsają i krzyczą abym wstał.Nagle jeden powiedział: " Ey..dlaczego on tak mocno ma otwarte oczy?" Wtedy zrozumiałem że pomimo otwartch oczu nic nie widzę.
Gula w moim gardle powiększyła się do takiech rozmiarów,że ledwo mogłam oddychać.Dlaczego akurat on? Jest taki wporządku.Taki inteligentny i mądry.Kulturalny,nigdy nie zrobił nic złego.On cierpi,podczas gdy wszyscy zwyrodnialce,złodzieje i podłe gnojki żyją sobie na wolności i cieszą się życiem.Wiedziałam,że nie mogę pokazac rozpaczy.Wtedy mógłby kompletnie się zmartwić.
-a swoje osiemnaste urodziny spędziłem w szpitalu.-Chlipnęłam.Nie dałam rady nad tym zapanować.Jednak zaraz się opanowałam
-Płaczesz?-zapytał
-Więc jednak zauważyłeś.
-Oczywsicie.Moja mama gdy była ze mną w szpitalu cały czas mnie pocieszała,mówiła że to nie koniec świata.Zapomniała jednak że mam jeszcze zmysł słuchu i doskonale słysze jak mówiła drżącym głosem.

Minęły wakacje.Dominik i ja spotykaliśmy się codzinnie.Zostalismy parą.Sylwestra spędziliśmy razem.W domu.Bez nikogo.Bez fajerwerków.Ciesząc się sobą i słuchając muzyki.