photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 SIERPNIA 2015

 

15.08. Czas leci tak szybko...Nie ogarniam czasem tego wogóle. Pamiętam Ostatnie urodziny. Pamiętam jak czekaliśmy do 24 żeby tylko do siebie zadzwonić, albo wysłać sms-a z życzeniami. Piękne czasy. Dziś mogę tylko wspominać to wszystko z usmiechem. Wiem, że czasem o Tobie zapominam i też mi za to wstyd, ale wiem że jeszcze zbijemy piątke za to wszystko co było i będzie. 

 

Dziś pierwszy mecz w Jaworze, chciałbym strzelić bramke z dedykacją dla Ciebie. Kurwa pamiętam jakie to wszystko było dla nas ważne. Dziś juz nic nie zostało, ale staram się żyć dalej. 

 

Rzadziej widzimy się, mimo to ma to sens, a jestem tutaj.

 

Przyjazn pozostaje na zawsze.

 

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=IewEHSmYcAo

 

Nie powtarzaj mi, że to nieważne. Wierzę w każde słowo, jak w Ciebie.
Jesteś numerem jeden dla mnie, a ty na poważnie tego nie bierzesz.
Zanim zaczniesz się wahać, zobacz gdzie jestem, daję ci wszystko.
Nadal niezmiennie mogę być wszędzie, a wciąż jestem blisko.

 

 

Nieprzypadkowo nazywam cię bratem, to jest ważne jak pierwsza miłość.
Mamy inną matkę, adres, ale dla mnie jesteś rodziną.
Poważnie, nie ma nic ponad, dobrze znasz mnie, bez jednego słowa,
Bez żadnego 'ale' wiesz jak zapanować nad moim strachem, sam bym nie zdołał.
Rzadziej widzimy się, mimo to ma to sens, a jestem tutaj,
Jaki nie trafiłby pech nas dwóch jak trzech, gdy inni wbijali w to chuja.
Trochę zmieniło się u nas, pamiętam jak miałeś prysnąć do USA.
Trzymałem kciuki jak mogłem, lecz mocniej trzymam za twoje szczęście tutaj.
Nasza paczka jak ciastka leibniz - kruszy się bardziej z biegiem dni.
Mi nie brakuje ich, a tobie? Inną drogę wybraliśmy i
Syf nie sięga ani mnie, ani ciebie, gdy chorągwie toną z pokładem.
By było nam lepiej odcięliśmy balast, co myślał, że się nachapie.
Żaden z nas nie wyznawał prawd, które chcieli nam wpychać do głowy.
Padał grad, wiał silny wiatr, a my wierni zasadom z boisk.
Stawiałeś na swoim, a choroby pokonywałeś jak mistrz.
Kłopoty to stan przejściowy zawsze, ale jestem z Tobą w nich.

 

 


 

 

Wierzyłaś mocniej ode mnie, że tym razem nie pęknę ponownie
i że tych cierpień nie będzie, i że nie zatęsknię za ciągiem.
Miałaś wątpliwości... Jak mogłaś ich nie mieć, skoro
sam nie wiem kim jestem i dokąd tak naprawdę idę?

Jesteś kulą u nogi, zostań ze mną na chama, zadrwij,
ale zrób coś dla mnie i najpierw nagnij prawa grawitacji.
Polećmy gdzieś, co? Spieprzmy stąd w pizdę jak ptaki.
Zjedźmy tą windą medium przez grzechy, a potem zaszyjmy się w Skandynawii.
Chciałaś przecież, coś mówiłaś, że chcesz odpocząć.
Ty, może już pieprzy mi się we łbie i daję upust emocjom.
Dziś siedzę nad kartką i czuję jakby te wersy ciekły po ścianach.
Powietrze jest takie rzadkie, że znowu zejdzie mi do rana.Nie chcę tych nocy bezsennych
chcę żyć znów normalnie
i nie chcę znów wpieprzyć się w bajzel

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika myku17.