Długo się zastanawiałam, jak zakończyć ten rozdział.
Czym zakończyć, kiedy.
Wprawdzie nie tak to sobie wyobrażałam,
ale jeżeli chcę walczyć ze swoją stagnacją,
to kiedy, jak nie od zaraz?
Nigdy nie będzie odpowiedniego momentu.
Chciałabym jednak zakończyć pozytywnym akcentem,
mimo iż tutaj, w tym miejscu nie ma zbyt wiele optymizmu.
To nic, przecież pesymizm trwalej, a przede wszystkim szybciej łączy,
takim już jesteśmy narodem :)
Moja własna reinkarnacja trwa.
Nie powiedziałabym, że nabiera rozpędu,
przypomina wręcz sinusoidę nastrojów,
etapów wzlotów i upadków.
No cóż...
Pora rozpocząć nowy rozdział
(większość z Was już chyba wie, co mam na myśli :) ).
Spróbować się zmierzyć z samą sobą.
Znowu, po raz kolejny.
Powoli zacznę tutaj czyścić konto.
Moje drogie, pamiętajcie:
Dostajecie w życiu to,
o co macie odwagę prosić.
Nie dajcie sobie wejść na głowę nikomu.
To jest Wasze życie, nikt nie ma prawa mówić,
jak macie żyć.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24