photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 STYCZNIA 2013

Rozdział 6

" I nagle zdajesz sobie sprawę, że kochasz Go bardziej niż chciałaś lubić. "


No to mamy pierwszy września. Wszyscy się sieszą.. Ta powód do radości jak z bajki. Wstalam o 6;00 Po co?? Matko przecież mam dopiero na 100. Nerwy ? Taa ja to już mam nerwice. Ubrałam przygotowane wcześniej ubrania i zaczęłam się malować i czasać. Po zakończeniu strojenia się zeszłam na śniadanie. Tatuś zrobił naleśniki. 

-Wiesz tato jak ja Cię kocham... 

-Tak jedz sobie smacznego a ja idę do pracy...

Tak tato właśnie takie wsparcie było mi potrzebne. Poszedł a ja o godzinie 8 odpaliłam kompa... I ku zaskoczeniu był  kolega . Pascal jeszcze z nad morza o tak sobie piszemy o wszystki i o niczym i się tak zagapiłam, że gdyby nie sms  od Kelly ,że ona czeka pod moim domem i mam się pośpieszyć bo się spóźnimy. No to ja patrzę na zegarek a tu z ósmej zrobiła się 9;35. Noo tak . Szybko buty i sweterek i 5 min jestem na dole... Biegiem idziemy do szkole. Po drodze opowiadam Kelly wczorajszy dzień . A ona udaje ,że mnie słucha i jeszcze potakuje... Wchodzimy do szkoły... Ja chce do dom to jest straszne. I dlaczego wszyscy tak  na mnie patrzą... Tato nie ja nie chce.. 

-Cześć -nagle usłyszałam za głową-

odwróciłam się a to ... Jiro.. Dlaczego on a gdzie Kaj ... 

-No cześć.. Wiesz co ja idę bo mi się dziewczyny zgóbiły a nie wiem gdzi tu jest sala 202 .

-Chodź zaprowadzę Cię.

-Nie! Znaczy nie dzięki... 

-Widziałem Kaja .

-Tak ? Gdzie ? 

No przecież może mnie zaprowadzić... Nic się nie stanie . Chyba. No a jednak się stało.. Jeszcze dobrze się akademia nie zaczęła i podchodzi do mnie Kaj:

-Co Ty z nim robiłaś ? Zdradzasz mnie ? Widziałem jak na niego patrzysz.. Trudno mi to powiedzieć ale jak to ma tak wyglądać to z nami koniec.

-Ej ej stop oo jakim Ty końcu gadasz nawett początku nie było, a wgl nic mnie z nim nie łaczą pokazywał mi drogę i tyle. 

Dzięki za  poprawę humoru. Poszłam do Hebe i na akademię .. Bla bla bla nic z niej nie wiem. Rozeszliśmy się do klas. A z racji tego,że jestem nowa muszę się przedstawić .

-A więc jestę Selina i mam 17 lat. Przywbyłam tu z nad morza i od niedawna mieszkam z tatą.. Boże nie patrzcie się tak bo  czuje się jak na przesłuchaniu.. Co lubię ? Lubię śpiewać chodź nie umiem , robić zdjęcia i grać na pianinie... To by było na tyle.- jakiś tam ukłon.

Następnie pani podała plan na jutro. Coś typu kościół i 3 lekcje. Gdy skończyła wyśliśmy wszyscy z klasy. No ludzie są fajni i chyba mnie lubią. Hebe mówi ,że to dlatego ,że jestem ładna.. Pewnie. Stoimy przed klasą i czekamy na Jully bo Kelly się zwolniła bo jej słabo bło.. Opowiadam dziewczyną w drodze do domu o scenie zazdrości ze strony Kaja .Jully na to :

-No tak dowód miłości on chce żebyś chodziła jak w zegarku i tyle.

-Kurdee niestety ale muszę jej przyznać rację -spojrzała na banan Jully- niestety.

-To co mam go zostawić?

Dziewczyny jednogłośnie stwierdziły, że tak.  Co było dziwne bo nie zgadzały się za często. O 16 wróciłam do domu. Do 22 pisałam na fejsbuukui to nie z Kajem tylko z Jiro no i on mi się chyba podoba a Kaj serio jest sztywny.. Dobra to jeszczę zobaczę przecież ślubu z nim nie wzięłam i może lepiej jak zakończę to teraz na początku niż potem jak będziemy już dłużej razem..