bardzo się cieszę, że wczoraj się nie załamałam :)
to mój sukces, ale więcej ponadprogramowego jedzenia nie będzie.
żeby tylko rodzice mnie nie pilnowali to będzie dobrze.
są wyczuleni na takie sprawy, jak odchudzanie, bo według nich borykam się z anoreksją ;|
jak byłam młodsza to nawet prowadzali mnie po psychologach itp.
może i mają rację, bo ta chęć bycia chudą ciągle wraca, narazie się tym nie przejmuję
zjadłam:
Ś: jogurt "maćkowy" zero 44 kcal
O: nic
K: nic
Razem: 44 kcal, nie miałam czasu na więcej nawet
Ćwiczenia:
jak zawsze masa chodzenia, ćwiczenia na brzuch, nogi i ramiona
Trzymajcie się kotki ;*