photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 MAJA 2012

Rozdział 4.

Za plecami Logana stała jego dziewczyna, prztrzyła na mnie takim wzrokiem, że aż mnie ciarki przeszły. Logan nie odwrócił się, patrzył tylko na mnie. Chyba wiedział kto za nim stoi, bo patrzył na mnie takim dziwnym wzrokiem.. Tylko że to nie był zwyczajny wzrok, nie był to też wzrok który świadczyłby o jego przerażeniu. Właściwie, był to normalny wzrok, z takim lekkim, trochę głupawym uśmieszkiem, aż sama byłam skołowana i nie wiedziałam co mam myśleć. Czułam się trochę głupio z myślą że całowałam go, a on ma dziewczynę i jeszcze to że nas zobaczyła. Serio było to dziwne. Przez chwilę tak wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem, ja w Logana przerażonym wzrokiem, on na mnie z tym swoim głupawym (ale jakim słodkim) uśmiechem, a jego dziewczyna co chwilę patrzyła to na niego, to na mnie. Wszycy na korytarzu, którzy byli świadkami zarówno naszego pocałunku jak i przyjścia dziewczyny Logana, oczekiwali jakiejkolwiek reakcji ze strony jednego z nich. W sumie, na mnie też czasem patrzyli, ale ja nie miałam zamiaru wcale się odzywać. Po niedługiej chwili Logan wstał i nadal się uśmiechając stanął przed swoją dziewczynę. Ona patrzyła na niego, początkowo ze spokojem, jednak kiedy zobaczyła jego uśmiech wybuchnęła. 

- Jak mogłeś? Z nią? Przecież ona.. Ona wygląda jakby nigdy nie miała w ręku magazynu o modzie, nigdy nie była w żadnym fajnym sklepie. Ona mi do pięt nie dorasta a ty się z nią migdalisz? Liczę że mi to natychmiast wytłumaczysz! - No i tu w tym oto własnie momencie ostro mnie wkurzyła. A więc będzie wojna. Miałam tak wielką ochotę, wepchnąć się teraz pomiędzy Logana a nią, ale jakoś się powstrzymałam. Możliwe że bałam się że 2 kilogrami gładzi szpachlowej z jej gęby soadną na mnie, ale raczej nie chciałam dolewać oliwy do ognia. Tak jak mówiłam, wolałam się nie odzywać. A pozatym najlepszą ripostą na odzywki takich kretynek jak tamta jest milczenie, tak więc.. Myślę że Logan zauważył że się LEKKO wkurzyłam, bo odwrócił się i puścił mi oczko, heh.

- Vanessa, od dawna chciałem ci to powiedzieć, ale jakoś nie mogłem się zebrać na odwagę. A teraz, teraz kiedy już wiesz, to będzie mi łatwiej. Po prostu moje uczucie do Ciebie.. wygasło. Nie kocham cię już tak jak wtedy kiedy cię poznałem, w zasadzie.. w ogóle cie już nie kocham. Przykro mi. -Hm, więc ona ma na imię Vanessa.. Nawet ładnie, szkoda tylko że jest taka pusta. Mniejsza z tym, cieszyłąm się że z nią zerwał, wiem że nie powinnam, ale fajnie się czułam, było mi dosłownie aż miło. 

- Oj zobaczysz, jeszcze tego pożałujesz. A ty..- podeszła do mnie i wycelowała we mnie swoim palcem - lepiej na siebie uważaj. -i sobie gdzies polazła. Jakoś.. nie przestraszyłam się jej. Z tym że, wiele ludzi mu już groziło. Przez chwilę staliśmy w milczeniu. Logan stał do mnie tyłem, a ja obserwowałam go uważnie. Po chwili namysłu odwrócił się w moją stronę i popatrzył mi w oczy. 

_____________

 

Hej, Hej. Przepraszam że tak długo musieliście czekać na ten rozdział, ale miałam ostatnio tak dużo nauki, że masakra jakaś. Ale, w każdym razie, teraz będziemy już mieli prawdopodobnie więcej luzu, więc rozdziały będą dłuższe i przede wszystkim będą dodawana częściej. Jeżeli cgodzi o ten rozdział, pisałam go z koleżąnką, znaczy pomogła mi, kiedy akurat nie miałam weny, więc za różne takie.. Nie w moim stylu teksty przepraszam. Miłęgo czytania i do zobaczenia, siemka. *-^

Komentarze

deefinicjamilosci jakie super te opowiadanie no!
09/05/2012 21:52:00
mrymryxd miło mi :*
13/05/2012 17:52:16

wyblaklemarzenie świetne zdjęcie! ;))
04/05/2012 21:18:19
oppisyynagg Śliczna *_*
04/05/2012 19:16:36