Probowalam zrzucic sie z mostu. Pijana. Sama podpisalam wyrok na siebie, bo zadzwonilam na pogotowie, krzyczac "pomozcie mi". Nie pomogli. Byli niemili. A potem bylo im glupio. Bylam w Lublincu. Pielegniarki strasznie tam ponizaja. Kotlety kroi sie lyzka. Wiekszosc ksiazek jest zakazana. Rodzicie mnie wypisali. Teraz zaluje. Czeka mnie odwyk w OPiLU. Kocham dwoch mezczyzn na raz. Nie wiem juz co robic. Nienawidze siebie. I.. I zaluje ze nie skoczylam.