Zawsze trafiając do celu.....
Przeto mam przed sobą dwie szklanki. Jedna jest pusta, wypiłam już jej całą zawartość, napój był słodki ale pozostawił uczucie pragnienia...
Druga szklanka jest poza zasięgiem mojej ręki, nie mogę spróbować ugasić pragnienia
Nie jestem mistrzem bilardu
I mistrzem życia też nie jestem. Dlatego właśnie często nie umiem wbić bili, a czasem nawet wbijam ale te, których nie trzeba.
Jeśli wbiję czarną przegram swoje życie
Każdy sport wymaga wiele wysiłku... ( szachy- wyjątek potwierdza regułę)
Nawet bilard bo trzeba się nieźle wygimnastykować, żeby odpowiednio ustawić tyłek, łokieć i biodra. ( w opozycji do gombrowiczowskiej formy). Dlatego tak bardzo chce mi się pić. Bo w życiu nie jest łatwo, a żeby dobiec do celu potrzebuje zaspokoić swoje pragnienie.. ale ta szklanka jest tak daleko...
.......
I przewróciłam kijem bilardowym tę szklankę
A może jeszcze nie....
a może mi się to przyśniło.....
Bo tę pustą trzymam w dłoniach, ale zrobię z niej ozdobny wazon, chociaż do czasu, nie umiem pozbywać się pamiątek tak łatwo
Jeśli nie pozostanie mi już żadna pobięgnę szukać następnej, bo nie można żyć nie gasząć pragnienia
Bo jeśli nie znajdę kolejnej pozostanie mi już tylko wbić czarną bilę lub poczekać aż ona sama tam wpadnie