....

What if I say i'm not like the others?
What if I say i'm not just another one of your plays?
You're the pretender
What if I say I will never Surrender?

 

   Notka będzie zajebiście długa jak na mnie. I nie pisana jak normalnie na srodku.... Po prostu. Dzisiaj mam wene żeby opisać to, co sie działo ostatnio u mnie. Otóż... Przede wszystkim ciesze się z tego że ktoś po prawie roku milczenia odezwał sie do mnie. Złożyła mi życzenia na 18 i zaczęliśmy pisać... I poszło... Piszę z nią do dzisiaj. Mimo tego co sie stało w Kwietniu 2012 potrafiła sie odezwać za co jej dziękuje. 
  Druga sprawa to to co sie działo od Września. Projekt.... Idąc tam zastanawiałem się jak to będzie? Czy się odnajdę? Ale jakoś to poszło... Jedne zajęcia, drugie, wycieczka jedna, druga... I skonczylo sie na tym ze trzymam kontakt z dwiema osobami do dzisiaj. Poznanymi tam oczywiscie a nie ze wczesniej znalem. Do tego Kaśka, Grzesiek, Daria... No i Olga... I znowu mam gdzie sie podziać. Z kim pogadać. Dziękuje Wam serio...
  Teraz coś co sie wydarzyło wczoraj. W sumie to sam nie wiem. Zaczelo sie ze zaprosilem kogos zeby w sobote wpadła z nami do Dolce. No i spoko. Bawilismy sie. Ale w pewnym momencie ze mna sie stalo cos dziwnego. Stracilem ochote do tanczenia i wgl. Siedzialem i gapiłem sie na parkiet... Reszte zostawie sobie.

  Ogólnie to syf z malarią / zajebiście. Dziko jakoś. W głowie czasami mam to, co jest na tym zdj. Staram sie cieszyc z tego co mam ale coś mi nie pozwala. Sam nie wiem co to jest.. Jakiś strach.. Ale przed czym?...

http://www.youtube.com/watch?v=SBjQ9tuuTJQ