Zjawiskowe uczucie, kiedy to wstajesz o poranku tylko aby dopieścić swój sprzęt jak najlepiej. Dzielisz tę pasję z kumplem i mimo, że on ma słabe, seryjne auto, a mój samochód jest pełen niedoróbek, kochasz to co masz. Nadchodzi chwila, kiedy wsiadasz do samochodu, otwierasz szybę i kiwasz kicukiem w górę. Jedziemy.
Widać, że jest to piękny dzień. Słońce szykuje się, by zajść za horyzontem. Przez drzewa prześwituje pomarańczowy blask promieni. Każdy parkuje swoje auto tak, aby było jak najbardziej widoczne. I czekasz... patrzysz, a z oddali coraz to więcej i więcej samochodów. Każda kolejna powoduje opad szczęki. Nowi ludzie, nowe twarze. To nic, nie czuć w ogóle krępacji. Każdy czuję się jak swój wśród dobrych i starych znajomych.
Zapach benzyny ( u niektórych dizla :-) ) ulatnia się w powietrzu, a głowa kręci się od prawej do lewej nie umiejąc znaleźć swojego miejsca, gdyż wszędzie jest pięknie!
Uwielbiam takie dni.
28 MARCA 2017
10 STYCZNIA 2017
8 STYCZNIA 2017
27 GRUDNIA 2016
23 GRUDNIA 2016
8 LISTOPADA 2016
5 PAŹDZIERNIKA 2016
20 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy