Dnia dwudziestego czwartego - popołudnie dotknięte wspomnieniem - 25 lutego roku 2010
"Najbardziej poetyckie jest właśnie to, co nie może być spisane."
Dotykiem palców ująłem Chwilę. Niezwykłą i ulotną niczym mgła przenikająca na wskroś między palcami, kiedy znudzon słońcem bawiłem się drganiami powietrza kreując dźwięki to wyższe - to niższe pozwalając uchodzić im w bezkres czasokresu. Z największą dozą nieśmiałości obracałem ją w dłoniach chcąc bym zapamiętał ją w całej jej okazałej krasie.
Muśnięciem spojrzenia ucałowałem piękno, anielskie nieskazitelne piękno, które oceaniczną tonią szafirów zapisało się w mojej pamięci swoim wyrafinowanym - wręcz niedostępnym spokojem - ozłoconym w subtelnie unikatowy uśmiech.
Liryczny koloryt wyhaftowany na szlachetnym jedwabiu; roztaczający woń orientalnych pachnideł; urzekający skromnością górskiego strumienia bystrości umysłu.
Tafla wody pozostała niezmącona - nawet wtedy, kiedy spadły niedokończone krople deszczu - zawieszone na bezkresnym filarze chmur rozciągniętych jak atłasowe prześcieradło dające schronienie strudzonym uczuciom.
Przeglądałem się w niej jak w zwierciadle z kryształów. Odbicie było klarowną synestezją płynących myśli. Cieczą, która w swoim idealnym stanie gloryfikowała naturalną grację sztuki spojrzenia za mgłę oczami duszy.
Horyzont począł ulegać rozproszeniu, którego nie mogłem owinąć wokół serca spowitego bezgwiezdną nocą. Grudka ziemi, Poranny płatek róży, zapomniana na chwilę filiżanka z kawą, afirmacja upadającej kropli, aromat goździków przy otwartym oknie.
Hibernacja ukoronowana soplami lodu, które swym ciepłem ogrzewały zamarznięte życie. Lodowa świecia składająca pocałunek na bladej skroni.
Oceaniczna toń szafirów zapisana w mojej pamięci, jak w starym dzienniku splątanym w pajęcze nitki gdzieś tam na strychu pozostanie wiecznie żywa. Tafla wody nie zostanie już zmącona. Niech sen zabierze to co niezbędne; to co nierealne; to co zakazane myślą potępieńczym czynem.
Dotykiem palców ująłem Chwilę, która przeminęła pozostawiając smugę niespełnionego marzenia.
Schowaną na pożółkłych kartkach starannie uporządkowanych wspomnień.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24