Śnił mi się dzisiaj mój przyjaciel... Pamiętam z tego snu tylko jego twarz i smutne oczy.
Coś we mnie drgnęło więc do niego napisałam, nie dzywaliśmy się od rozstania, w wakacje.
Okazało się, że on nie chce już miec ze mną nic wsólnego. Powodu nie jestem w stanie wymyślić.
Wciąz próbuję rozgryźć, czemu, gdy chcę komuś przymnieć, ze o nim pamiętam, ta osoba pokazuje mi śrdkowy palec...
Tak właśnie zrobił Krzysiek...
Zakończyłeś to tak...
Lepiej daj mi w łeb za rogiem!
Zastanawiam się dziś...
Czemu chcesz byc dla mnie wrogiem?
Wtedy wspólne wieczory...
Dziś urwany kontakt.
Został bagaż wspomnień...
Kto to teraz posprząta?