Do chrzanu ten dzień... Jedna chwila rozwiała wszystkie moje złudzenia. Ale ja nadal nie mogę przestać o tym wszystkim myśleć, to jak narkotyk... W nocy spałam bardzo niespokojnie, gdyby nie ukochany zimny wojaczek, to ta noc też byłaby niedospana.
Wszyscy mnie do barów ciągną ale co z tego jak i tak siana nie mam? Zresztą, nawet by mnie puścic nie chciali. Ani wapniaki, ani mój chłopak. I muszę tak siedziec z tym bólem sama, z nadzieją, że czas jeszcze coś zmieni...
"Czy bardziej cierpi ten, kto czeka zawsze?
Czy ten, kto nigdy nie czekał nikogo?
Czy prawdą jest Twoje słowo każde?
Jaką jutro przyjdzie iść nam drogą?"