Z wszystkiego co mnie otacza, czy zwyczajnie się dzieje poruszając emocje bardziej lub mniej, to najjaśniej i najbardziej do przodu idzie studecka nauka. Chciałabym osiągnąć spokój ducha,ale stres i obawy dzielnie się utrzymują. Deja vu prześladuje mnie i czasami jest to naprawdę aż namolne.
Czasami zdarza się, że mam ten taki wzniosły przypływ weny, a w rezultacie tkwie przed kursorem. Nie rusza się do przodu, a jeśli już to zaledwie na kilka marnych zdań i znów ustaje. Dzisiaj jest taki dzień. Szczerze powiem, że nie lubię tego. Podobnie jak nie podoba mi się rada usłyszana na wykładzie, by pisać zdania krótkie i rzeczowe. Z dalszych refleksji dnia i kontynuując tą mierną próbę pisania, to znów czegoś nie mam na tyle ile mi potrzeba. Bardzo brakuje mi gitary i tych lodów z polewą wiśniową w czasie letniej pory.
Woods of Desolation - Solitude (Part II)Inni zdjęcia: :) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka acegRemus i Tonks harrypottergallery