kończy się sesja. jeszcze dwa największe gówniane zaliczenia przede mną. później 3 miesiące nocek w piekle, ponowne pogadanki nad taśmą, gonitwa o to kto nie idzie na odbiór. wieczny smród, wszędobylska czekolada i dziesiątki białych czepków. do tego palące słońce, przesypiane dnie i ponowne pustki w lodówce i na koncie. ale teraz to wszystko nie jest mi straszne.
bo znów zgłupiałam
<3
jakieś 4 lata temu napisałam że kiedy będę mieć dorosłą duszę. voila. już mam.
Użytkownik moullin
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.