2012.
i nagle dociera do mnie że niepotrzebnie się starałam, niepotrzebnie przejmowałam, tyle razy płakałam, martwiłam się. niepotrzebnie się uczyłam, kułam nocami to wszystkie brednie których i tak nie pamiętam. niepotrzebnie kłóciłam się z ludźmi na których mi zależało i z tymi których zawsze miałam gdzieś. niepotrzebnie to wszystko robiłam. przecież i tak zaraz będzie ... koniec świata.
skoro wszyscy robią "podsumowanie" to ja też; a więc to był najgorszy rok w moim życiu, ale sądzę że główna przyczyna pociągnie się conajmniej jeszcze przez kilka lat (może ten koniec świata nie byłby taki głupi).
zrozumiałam wiele rzeczy, zmieniłam w swoim życiu wiele, to co że w większości były to zmiany wpływające na moją niekorzyść. ale mimo wszystko mówię nie, ten rok nie był tak całkiem całkowicie do dupy.
bawcie się dobrze na tych waszych wymarzonych imprezach sylwestrowych, ja spędzę sylwestra w domu, tam gdzie powinnam być.
jaki nowy rok taki cały rok mówi stare "porzekadło". mam więc jeszcze 22h i 23' żeby sprawić by rok 2012 był zdecydowanie lepszy.
Użytkownik moullin
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.