HEJ KOCHANE :)
Właśnie niedawno wróciłam ze szkoły, miałam dzisiaj mecz w koszykówkę, ale ja byłam tylko II trenerem, więc się nie nabiegałam :) Dzisiaj czuje straszny ból mojego ciała, chyba dałam mu wczoraj za duży wycisk jak na początek.. dzisiaj nie mam zamiaru odpuszczać i pójdę poćwiczyć, ale może troszeczkę mniej intensywnie :p Nie wiem czemu ale od kilku dni łapią mnie straszne skurcze, szczególnie łydek i mięśni przedramienia :c mam nadzieję, ze szybko to minie :) AA i zjadłam dzisiaj dość spory obiad, ale jakoś nie załamuje się tym, bo wole to niż późniejsze napady wieczorem. Poćwiczę i dam radę. Idę na zakupy do second hand'u *.* Miłego :*
ś. grahamka z Almette, serem zółtym, ogórek, kawa z mlekiem
II ś. jabłko, wafle ryżowe z rodzynkami
o. 8 pierogów, buraczki :)
p.-
k.edit, ale myślę ze jakieś warzywo zjem i wypije zieloną.
ps. dzisiaj mój organizm strasznie domagał się czegoś slodkiego, czulam to, stąd takie duze i słodkie II ś :)