Tak, to jest ziemniak. Bo dodawanie zdjęć pączków jest głupie.
Mam naprawdę olbrzymie szczęście, by tuż przed końcem ferii się pochorować.
Norma.
Ale dlaczego?
Taka karma.
Nie jestem z tego powodu zachwycona. Szyja spuchnięta i obolała przez powiększone węzły, dusi mnie spazmatyczny kaszel i niemiłosiernie się nudzę, bo Gwiazdek śpi -.- Ba! Zasiadłam przed zeszytem do fizyki, ale wejrzałam ledwie na pierwszą stronę tematu i skapitulowałam. Teraz będę się musiała do tego zmusić.
Ja na twoim miejscu najpierw bym coś zjadł. Może i dobrze, że znów chudniesz, ale...
No właśnie, apetytu brak. Wypada się przyzwyczaić, bo w środę i tak muszę iść na badanie krwi, a to że znowu schudę to nic tylko się cieszyć. Rano waga wskazała 58 kg O.o
I tak na serio, to zaczynam już tęsknić za ludźmi. A w szczególności za codziennym widywaniem się z Piotrem i za grupą z angielskiego. Chociaż te sprawdziany... -.-