No me ames, que comprendo
La mentira que seria
Si tu amor no merezco
No me ames, mas quedate otra dia!
"Nie kochaj mnie, bo rozumiem,
Że byłoby to kłamstwem
Jeśli nie jestem warta miłości,
Nie kochaj mnie, lecz zostań jeszcze jeden dzień."
Jestem absolutnie zakochana w tej piosence. Jest genialna. I zaczynam odkrywać jej głębszy sens. Tak jak z tym lustrem.
Porque no se puede, somos un espejo
Y tu asi serias lo que yo de mi reflejo.
"Bo tak nie można, jesteśmy jak lustro
I ty byłabyś taka jak ja z mojego odbicia."
Psychologicznie.
Spróbujemy jeszcze jednej rzeczy. Znaczy ja spróbuję. Oczywiście, olśnienie wyglądem nie wyszło - widział mnie w gorszym stanie, a poza tym jest niesamowicie spostrzegawczy. Olśnienie tym, że mam gadane też nie bardzo - trochę się już mnie nasłuchał. Biorąc pod uwagę godziny spędzone razem w górach. Olśnienie zaangażowaniem jest zbyt niebezpieczne, może przynieść odwrotny skutek. Teraz spróbuję go zaskoczyć i jednocześnie sprawdzić, czy też o mnie czasem myśli.
Ale muszę mu powiedzieć, że jest wspaniały i najcudowniejszy.! Dzięki piętnastu minutom, które poświęcił na wyłumaczenie mi chemii kwantowej, stałam się guru w klasie (jako jedna z nielicznych - poza gimnazjum - rozumiem ten temat) i miłym zaskoczeniem babki od chemii. Najpierw dlatego, że zapytałam o oznaczenia powłok i orbitali, a potem, bo podchwytliwe zadanie (nie trudne, tylko inne, trzeba czasem pomyśleć) z rozpisaniem potasu zrobiłam dobrze. Bardzo się zdziwiła. I jeszcze, żeby było tego mało, poprawiłam ją, bo zapomniała dorysować spinu na orbitalu p. Ale byłam z siebie dumna! Zresztą nadal jestem.
A potem bum! i francuski z Jędzią. W klasie dwujęzycznej, większą przyjemność sprawia mi chemia (!) niż francuski! Masakra.
Dobra, idę coś zjeść. Chyba zaraz zemdleję. I poczekam, aż wrzucą zadania z matmy na grono. Zostały mi jakieś dwie godziny na zrobienie tego, powinnam się wyrobić. :)
A propos grona, właśnie się pojawił. Ciekawe, czy się odezwie. I tak się z nim jutro widzę, więc w sumie co za różnica. Co nie zmienia faktu, że jego podręcznik od chemii uratował życie mnie i sporej części mojej klasy, a on sam mógłby czasem o mnie pomyśleć. Od poniedziałku minęło mnóstwo czasu!