Studniówkowa samojebka, bo w sumie jeszcze nic z niej nie wleciało.
Praktycznie końcówka ferii.
Zaczynam się bać powrotu do szkoły, bo to będą chyba najgorsze miesiące.
Z jednej strony chciałabym już maj i mieć to wszystko za sobą,
ale z drugiej jakoś nie wyobrażam sobie zakończenia szkoły.
Za szybko mi to wszystko minęło :)
Ferie, chociaż na miejscu to całkiem udane.
Sporo leniuchowania.
Aż przykro będzie mi się rozstać ze spaniem do 10 :(
Dzisiaj dla odmiany trochę nauki,
a jutro pierwsze Walentynki, które mnie obchodzą... :)