Pierwsza dobra wiadomośc jest taka, że zakończyłam z powodzeniem pierwszy semestr :)
Było okropnie ciężko, nie sądziłam, że studia tak szybko skopią mi tyłek (pewnie jeszcze nie jeden raz). Od samego początku niesamowite tempo z anatomii i biomechaniki, potem reszta się rozkręciła...
Za największego wroga miałam biochemię, nikomu nie życze dogłębnego poznawania cyklu Krebsa, B-oksydacji czy też cyklu pentozofosoforanowego.... Była chwila konkretnego załamania i chęć potargania "Mapy Mordoru", czyli mapy na której były nadziubdziane wszystkie cykle, milion strzałek, enzymów, a czcionka miała chyba rozmiar 2,5 ....
Mimo iż pani dokror z biochemii była naprawdę bardzo sympatyczna ;-)
Ciesze się, że jestem właśnie na FIZJOTERAPII na AWFie ! Coraz bardziej wiem, że to jest najlepszy wybór jaki mogłam dokonac w wyborze studiów. Ludzi w grupie mam przecudownych, choć na początku nie czułam potrzeby przywiązywania się i poznawania ich życia. Teraz się usmiecham na samo wspomnienie o nich i ich pomysłach :)
Moim ulubionym przedmiotem była zdecydowanie anatomia. Poświęcałam dużo czasu, żeby się jej porządnie nauczyć, ale nie było mi tak szkoda tego czasu jak w przypadku innych przedmiotów. Fascynowało mnie poznawanie ludzkiego ciała pod wzdlędemjego aparatu ruchu. Teraz czeka mnie cięższa przeprawa - anatomia układu nerwowego.... Lekko nie będzie.
Wierze, że przebrnę przez to i w przyszłości będę mieć zajebistą satysfakcje z tego co robie!
Czym jest szczęście? Gdzie można je znaleźć?
Otóż... Szczęście to JA i ON, szczęście to MY
nosimy je w sobie, w swoim sercu, umyśle, na ustach
uśmiechamy się bo posiadamy to szczęście, które uważane jest za NAJWIĘKSZE
posiadamy MIŁOŚĆ do siebie nawzajem
szacunek
zrozumienie.
Niczego w życiu nie byłam AŻ TAK PEWNA jak Jego i jego MIŁOŚCI
Przy nim czuje się jak najdostojniejsza królowa, nawet wtedy, gdy zachłannie wcinamy kebab :D
Czas spędzony razem nigdy nie jest czasem zmarnowanym, NIGDY.
Uwielbiam marzyć o NAS !!!
Oszalałam z Miłości.