Zabieram się za napisanie czegoś mniej lub bardziej sensownego , lecz nie moge dobrnąć do końca zdania.... Najbardziej nie mogę wyrazić tego bałaganu, za żadne skarby posprzątać.
Wszystko to co czuje na ekranie monitora wygląda komicznie śmiesznie, nieskładnie i momentami zbyt prosto. Dlaczego więc nie umiem wyrazić banału? Ja, humanista z krwi i kości ?!
Szukam w tłumie powierników chaosu myśli, ale szybko (bardzo szybko) rezygnuje.... sama bym nie chciała stać się swoją ofiarą, oszczędzam tego dobrym, radosnym, szczęśliwym ludziom.
Boje się słuchać tego co mówie, tego co myśle.... Osądu i kompletnego braku zrozumienia
Niedozrozbienia
Przeraźliwy strach.
Paraliżujący
I znowu głos "czy ty przypadkiem nie przesadzasz?"
sama nie wiem
"ludzie mają większe problemy"
tak, wiem, zdaje sobie z tego sprawe ale na chwile obecną bardzo średnio mnie to intresuje
egoistka
"Bardzo często czasami bywam smutna.
Bardzo często czasami bywam przygnębiona.
Ale również bardzo często czasami jestem zadowolona z życia"
Pieprzony emocjonalny rollercoaster.